Wizyta gości ze Szwecji – reportaż

 

Dnia 06.06.2016 r. o godzinie 11:00 odbyło się w naszym gimnazjum uroczyste spotkanie polsko-szwedzkie dotyczące projektu o menonitach, którzy kiedyś żyli w naszej Małej Ojczyźnie.  Mogliśmy poznać emerytowanego doktora filozofii i archeologii Pana Larsa Johannsona  i jego żonę – Panią Friederike Johannson z Göteburga, której mama i inni przodkowie byli menonitami  i pochodzili z Nowej Cerkwi w pobliżu Nowego Stawu. Pani Friederike jeszcze pracuje i przyjechała na urlop.

     Przed uroczystością nasza Dyrekcja: pani Agnieszka Szczepańska i pan Tomasz Dłuszczakowski serdecznie przywitali naszych gości z Göteburga. Pani Dyrektor otrzymała od gości piękną  hortensję z kokardami w kolorze flagi Polski: biało-czerwonym oraz kolorze flagi Szwecji: niebiesko-żółtym, a pan Dyrektor ciasto. Potem nasza Dyrekcja zaprowadziła gości na aulę, gdzie my na nich już czekaliśmy. Na początku pan Dyrektor przywitał serdecznie w języku angielskim gości ze Szwecji i zaprosił wszystkich do obejrzenia prezentacji w językach:  angielskim i niemieckim „Ślady menonitów w Elblągu i jego okolicy.” Nasza uczennica Helenka Świlska z kl.II czytała po polsku tekst tej prezentacji. Później zobaczyliśmy wykonane przez naszego ucznia Dawida Głowacza zdjęcia menonickich domów podcieniowych. Potem uczniowie rozmawiali z naszymi gośćmi – po angielsku i nawet zadali dwa pytania po niemiecku. Było bardzo miło i wesoło.  Goście opowiedzieli nam o swoim życiu, czym się zajmują, jakie mają hobby, jak wygląda szkolnictwo w Szwecji i o tym dlaczego interesuje ich nasza Mała Ojczyzna. Pani Friederike opowiedziała nam o swoich przodkach, którzy kiedyś żyli na Żuławach i o tym, że w marcu 1945 roku jej mama z rodzicami i rodzeństwem uciekli ze swojej ojczyzny czyli „ Heimat”. Dla Niemców „die Heimat” – jest to miejsce w którym spędzili swoje dzieciństwo i wczesną młodość. Pani Friederike urodziła się już w Schleßwig – Holsteinie. Pan Lars opowiedział nam, że jest zauroczony  Żuławami, chociaż jest Szwedem. Był już z żoną na Żuławach w 2005 r.
Uczennica Helenka Świlska przygotowała również prezentację o Szwecji. Uczniowie z klasy piątej i szóstej wykonali flagi Szwecji, Polski i Niemiec, a młodzież z gimnazjum plakaty  o Szwecji w języku polskim i  angielskim, jak również flagi naszych gości. Pani Friederike i pan Lars byli zachwyceni spotkaniem w naszej szkole.  Bardzo wzruszyła ich wystawa plakatów o Szwecji  oraz flagi trzech państw jak również zdjęcia z naszą młodzieżą. Po zakończeniu części oficjalnej goście ze Szwecji otrzymali od dzieci z naszego przedszkola piękny prezent – Anioła. Pani Friederike, tak się wzruszyła, że aż miała łzy w oczach.

    Uroczystość odbyła się na auli. Na uroczystości byli również nasi nauczyciele: pani Małgorzata Kamieńska, ksiądz Łukasz Jakubowski oraz Pani Marta Jakubowska oraz nasza germanistka pani Małgorzata Rysicka z mężem Eugeniuszem Rysickim, ponieważ gościli u siebie naszych gości ze Szwecji.

    Nasza uroczystość w szkole była preludium spotkania z Friederike i Larsem Johannsen w Nowym Dworze Gdańskim w Żuławskim Parku Historycznym tego samego dnia o godz. 17:00. Byliśmy odpowiedzialni za prezentację o menonitach a nasi rówieśnicy z Gimnazjum nr 2 w Elblągu przedstawili scenkę „Mój pamiętnik”.

    Po tej krótkiej relacji przebiegu uroczystości, chciałabym napisać skąd się wzięli menonici  i kontakt ze Szwedami. W moich poprzednich szkołach  byłam współautorką dwóch projektów o menonitach,  ponieważ zafascynowały mnie losy, wiara a przede wszystkim ogromny wkład menonitów w rozwój naszej Małej Ojczyzny. Dzięki temu poznałam wielu menonitów z Niemiec, Holandii, USA  oraz ze Szwecji małżeństwo Friederike i Larsa Johannsen i  Jürgena Weigle. Wprawdzie Lars nie jest menonitą, ale jest zafascynowany Żuławami, z pewnością jest to wielka zasługa jego żony.  Jest on również człowiekiem wierzącym w Boga.
Cieszę się bardzo z tych znajomości, nawet już przyjaźni.  Menonici są  bardzo otwarci i mili.

Skąd się wzięli menonici w naszej szkole?

    Ponad trzydzieści lat temu przyjechałam do Elbląga, który z biegiem czasu stał się dla mnie moją drugą Małą Ojczyzną, czyli „die Heimat” Wprawdzie nie spędziłam tutaj dzieciństwa ani wczesnej młodości, ale pokochałam Żuławy.

    Bardzo lubię historię i robiąc wcześniejsze projekty związane z naszym regionem, zauważyłam z jakim zaangażowaniem moi uczniowie przystąpili do swoich poszukiwań śladów przeszłości na Żuławach. Jak bardzo wzbogacili swoją wiedzę o swojej Małej Ojczyźnie.  Gdy zaproponowałam im projekt o menonitach, byli zaskoczeni, ponieważ niewiele o nich wiedzieli.
Wprawdzie na  lekcjach historii informowano ich o znaczeniu menonitów dla rozwoju naszej  Małej Ojczyzny, ale dopiero te projekty, czyli poznanie z bliska historii, wiary, sposobu życia  i osiągnięć ekonomicznych menonitów wzbudziły emocje moich uczniów i tym samym ożywiły ich książkową wiedzę na ten temat. Wielkim przeżyciem  dla nich były:  rozmowy z  naszą elbląską  menonitką – panią Krystyną Weilandt, która niestety już nie żyje.  Jak również poznanie pamiętnika Heinricha Dycka – menonity, którego pamiętnik jest z roku 1878.
Duże wrażenie na uczniach wywarł też fakt, iż menonici nie należą do przeszłości, bo wielu młodych menonitów mieszka dzisiaj w Holandii, Niemczech czy też w USA.
Są tacy jak moi uczniowie a łączy ich wspólna historia związana z Żuławami. A ponadto dzięki menonitom nasza szkoła oraz Gimnazujm nr 2 im. Sybiraków wspólnie przygotowały część artystyczną na spotkanie w Nowym Dworze Gdańskim.
Jestem pewna, że te projekty są doniosłym wkładem w  interkulturowe wychowanie moich uczniów. Obudziły w nich szacunek i sympatie dla innego kręgu kulturowego, nauczyły ich współpracy i pomniejszyły  wrodzony nam wszystkim etnocentryzm.

Autor reportażu: mgr Małgorzata Rysicka, nauczyciel j. niemieckiego